• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

ręceprecz odTybetu

Ceramika, porcelana, wszelkiej maści dekoracje dla duszy i ciała. Zagadnienia z zakresu wyposażenia wnętrz i nie tylko. Blog o życiu.

Strony

  • E-mail marketing w Sieci
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Linki

  • wykopane z Sieci
    • oxymoron

Archiwum

  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008

Najnowsze wpisy

< 1 2 3 ... 19 20 >

Zabiegany czy..?

Najmilsze chwile w całym tygodniu - piątek wieczór, po pracy i obowiązkach, a przed weekendem. Kot śpi, żona śpi, tv buczy w tle i jest klimat na rozmyślania. Nie znajduję chwili w ciągu dnia na odpisanie na sms, nie mówiąc już o napisaniu do kogoś bez powodu. Czy to nie jest już przesada? Żeby "z braku czasu" nie odpisywać na smsy? Piszę w cudzysłowiu, bo tak naprawdę jestem wolnym człowiekiem i powinienem sam decydować co robięi na co przeznaczam swój czas. Gdy wracałem z pracy napisałdobry kolega - jeden z dwóch, którzy piszą bez powodu, czyli bezinteresownie. Prowadziłem z dużą prędkością, więc... po drodze w biegu ostatni zakup (ale jakże udany!) zajączka dla żony, potem szybki obiad (ziemniaki, sadzone i kefir - w wykonaniu żony to niebo w gębie), urodziny dwuletniej chrześniaczki i zakupy.... I szczególnie w okolicy świąt różnego rodzaju wracam myślami do problemu nieodpisywania na smsy, a przynajmniej nie od razu lub nie zawsze.

02 kwietnia 2010   Dodaj komentarz
święta   smsy   odpisywanie  

Loofa..!

Ostatnio tylko to poprawia mi humor. Ale naprawdę mnie śmieszy jak mało co:

01 kwietnia 2010   Komentarze (1)
reklama   humor   loofa   bąbelki  

wieczorem

Kiedy wracam do domu, nerwowość i drażliwość gdzieś znika. I dobrze, bo byśmy się pozabijali. Szybko się przebieram i wychodzę do ogrodu, aby trochę popracować. Grabię, przycinam, kopię, planuję i marzę. Jeśli coś z pracy przywiozę ze sobą - w ogrodzie mam szanse się tego pozbyć. Później kolacja i dwie, trzy lampki wina.

Wciąż czuję niedosyt. Że za mało pracuję, nie biegam rano (ćwiczę kilka minut w dużym pokoju), odkładam wiele rzeczy... A jutro muzyka ciszy. I dobry czas na przemyślenia.

01 kwietnia 2010   Dodaj komentarz
wieczór   wino   w domu   po pracy  

Poranek podrażniony

Od rana jest podrażniony. Chyba pogoda ma taki wpływ na moje samopoczucie oraz fakt, że jutro mija drugi tydzień odkąd nie palę. Nie wiem jak będzie dalej, staram się skupić na pracy, ale jeśli do południa mi nie przejdzie, to dniówka będzie stracona. No, wnerwiony siedzę.

30 marca 2010   Dodaj komentarz
w pracy   nerwowość  

Zmiana czasu

Zmiana czasu na letni odczuwana jest dopiero w poniedziałek rano, gdy nagle nie wiadomo skąd i dlaczego dzwoni budzik. Kilka miesięcy zimowego czasu pozwoliło na uregulowanie biologicznego zegara, który działał nie ma sam bez budzika. Dziś wszystko się rozpadło i wiadomo, że kilka następnych dni będzie bardzo trudnych. Oczywiście wydajność w pracy spada i oszczędności, o których wspominają zwolennicy zmiany czasu, są niczym w porównaniu ze stratami jakie powodują niedospani pracownicy. Co z tego, że oszczędzamy 2 procent energii elektrycznej. Przejście z czasu zimowego na letni jest bardzo bolesny. Mam ochotę znowu iść o dziewiątej spać, ale nie mogę tego zrobić, bo się dopiero nie wyśpię.

29 marca 2010   Dodaj komentarz
zmiana czasu   czas letni  
< 1 2 3 ... 19 20 >
Jestdobrze | Blogi