• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

ręceprecz odTybetu

Ceramika, porcelana, wszelkiej maści dekoracje dla duszy i ciała. Zagadnienia z zakresu wyposażenia wnętrz i nie tylko. Blog o życiu.

Strony

  • Strona główna
  • E-mail marketing w Sieci
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Archiwum

  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008

Archiwum październik 2009

Gry losowe będą nielegalne

Jedna z ostatnich afer na najwyższym szczeblu dotyczy gier hazardowych. Zaczęło się od kasyn, a w efekcie dostaną po głowach właściciele jednorękich maszynek do trzepania kasy. Pal licho, czy hazard jest OK, czy też nie. Prawdą jest, że gry hazardowe, zakłądy i kasyna uzależniają i są przyczyną wielu rodzinnych dramatów. Hazardzista w ciągu zastawia wszystko co może i sprzedaje własną siostrę byle tylko pokręcić kółkiem i znów przegrać. Zabawne w tym wszystkim jest jednak to, że wśród gier uzależniających nie ma poczciwego totolotka.

Hazard uliczny, ten niby uzależnia najbardziej. A totolotek nie. Bzdura, jak podaje gazeta.pl i ma rację. Ale nie popadajmy w paranoję, Internet też uzależnia. Na szczęście nikomu nie przyszło do głowy, żeby zdelegalizować internet.

28 października 2009   Dodaj komentarz
gazeta.pl   hazard   totolotek  

Miało być dobrze, a wyszło

Miało być dobrze, a wyszło jak zwykle. Chociaż nie, tym razem wyszło znacznie gorzej. Zastanawiałem się ostatnio, co czują ludzie nieuleczalnie chorzy na choroby, które nie mają strasznych objawów, typu bóle, plucie krwią, paraliż, duszności, itp. Ot, tak, po prostu się choruje niewidocznie i w końcu umiera. Chodzi mi o życie ze świadomością, że już nigdy nie będzie tak samo, choć pozornie nic się nie zmieniło. Po prostu, diagnoza wykazała i tyle. Ile planów i marzeń może w sekundzie legnąć. Ile radosci wyparować.... chociaż nic takiego się nie stało. Eh, życie.

02 października 2009   Dodaj komentarz
choroba   marzenia  
Jestdobrze | Blogi