• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

ręceprecz odTybetu

Ceramika, porcelana, wszelkiej maści dekoracje dla duszy i ciała. Zagadnienia z zakresu wyposażenia wnętrz i nie tylko. Blog o życiu.

Strony

  • Strona główna
  • E-mail marketing w Sieci
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Archiwum

  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008

Archiwum 08 kwietnia 2009

Radość kupowania

Kupowanie różnych rzeczy odbiera z czasem przyjemność łażenia po sklepach. Zwykle zaczyna się od uświadomienia sobie potrzeby, a czasem zwykłego „napalenia się” na coś. W przypadku faceta mogą to być elektroniczne gadżety lu sprzęt hifi, rtv, itp. Ostatnio złapałem się jednak na dziwnym rozczarowaniu. Chodziliśmy po sklepie dla idiotów i jak zawsze chciałem rzucić okiem na nowe telewizory. I w tym momencie naszła mnie myśl: „ale po co, przecież mamy nowy TV”. Podobnie było z miesiąc temu na dziale z telefonami komórkowymi, gdy po wielu miesiącach mordowania się z baterią, która trzymała 4 godziny, wreszcie kupiłem (prawie)nowy. Jeszcze kilka większych zakupów i zacznę wyrzucać reklamówki ze sklepów ze sprzętem, a zakupy będą odbywać się utartą ścieżką w tym samym hipermarkecie po te same produkty pierwszej potrzeby. Jak droga do pracy. Zero radości, ograniczona przytomność i nuda. Nie gonię już za spełnianiem materialnych zachcianek, bo samo marzenie i dążenie do ich realizacji jest fajne. Po rozpakowaniu prezentu opada napięcie. Niech sobie jeszcze poleżą pod choinką czy krzaczkiem....w mojej głowie.

No dobra, ktoś powie, co to za przyjemność to chodzenie po sklepach. Kurcze, jest tak mało różnych przyjemności w codziennym życiu, że należy ją czerpać z najdrobniejszych pierdół, jakie nas spotykają. Obieranie ziemniaków, zmywanie, robienie zakupów, oszczędzanie na „coś”, to czynności, które mogą być przyjemne. Bo kojarzą się z żoną, z którą spędzam około 4-5 godzin w ciągu dnia. To tak cholernie mało, ale co zrobić – praca...

08 kwietnia 2009   Komentarze (1)
zakupy   sklepy   gadżety   żona  
Jestdobrze | Blogi