Niespodziewane spotkanie
Znajomi i dalsza rodzina mają tendencje do obchodzenia urodzin w momentach, gdy akurat sobie coś zaplanujemy. Gdy tylko otworzyłem oczy w ten poniedziałkowy poranek, moje myśli powędrowały w kierunku godziny popołudniowych korków i powrotu do domu. Ani sklepy i ich bogata oferta, ani pachnące restauracje nie były w stanie zakłócić mojej drogi w jedną i w drugą stronę. Skupiony na pracy, liczyłem, że zostanę dłużej przy biurku i wrócę na obiadokolację do domu. Niestety, w trakcie dnia okazało się, że bardzoważnadlansaibliskaosoba akurat dziś ma urodziny. Dwudziestektóreś z rzędu, jak co roku, nic się nie zmieniło, tylko nagle dziś musimy koniecznie wpaść obejrzeć nowy wystrój wnętrz po miesięcznym remoncie, jaki sobie zafundowali. No, pięknie, wizja popołudnia prysła jak bańka. A teraz będzie walka z czasem, który nie jest z gumy i pędzi wprost proporcjonalnie do ilości pilnych spraw. Przecież z pustymi rękoma nie możemy iść, więc trzeba kupić jakiś drobiazg na prezent, może kwiatek, albo coś z porcelany. Wiadomo, że nic nadzwyczajnego się nie dostanie o piątej po południu w drodze z pracy do znajomej. Nie ma to jak kobiece pomysły, wspierane hormonami, których nie sposób ujarzmić.
Dodaj komentarz