Kotka sąsiadów
Przyplątała się wczoraj do nas kotka. Młodziutka jeszcze, utykająca na tylną łapkę z czerwonym oczkiem, ale sympatyczna. Nie bała się ludzi, więc pospacerowaliśmy razem po ogrodzie. Wróciłem na kawę pod parasol, a kotka usadowiła się w trawie metr od nas. Nie pozostało mi nic innego, ale przynieść jej wodę, małą przekąskę i dać odrobinę spokoju. Ciekawe, czy dziś znowu do nas wpadnie?
Dodaj komentarz